SYBIR
WIĘZIENIE NARODÓW
„To był koniec mojego dzieciństwa i życia, które znałam” – to słowa Sybiraczki, która wraz z członkami swojej rodziny została deportowana 10 lutego 1940 roku w głąb Związku Sowieckiego. Był to moment, który zapoczątkował rodzinną, wojenną odyseję. Pani Barbara Derbisz, potomkini Sybiraków, prezentuje losy swojej rodziny, które składają się na wspólnotowe doświadczenie polskiego Sybiru – przestrzeni, symbolizującej nie tylko cierpienie, ale także wyjątkową siłę ducha i walki o przetrwanie.
Dzięki wspomnieniom Sybiraków i ich potomków, przekazanym do Muzeum Pamięci Sybiru przedmiotom i dokumentom możemy poznać wyjątkowe losy deportowanych na Wschód Polaków i zrozumieć, czym jest w polskiej historii i kulturze Sybir. Zapraszamy do zapoznania się z filmem promującym naszą wystawę „Sybir – Więzienie Narodu”.
SYBIR
WIĘZIENIE NARODÓW
„To był koniec mojego dzieciństwa i życia, które znałam” – to słowa Sybiraczki, która wraz z członkami swojej rodziny została deportowana 10 lutego 1940 roku w głąb Związku Sowieckiego. Był to moment, który zapoczątkował rodzinną, wojenną odyseję. Pani Barbara Derbisz, potomkini Sybiraków, prezentuje losy swojej rodziny, które składają się na wspólnotowe doświadczenie polskiego Sybiru – przestrzeni, symbolizującej nie tylko cierpienie, ale także wyjątkową siłę ducha i walki o przetrwanie.
Dzięki wspomnieniom Sybiraków i ich potomków, przekazanym do Muzeum Pamięci Sybiru przedmiotom i dokumentom możemy poznać wyjątkowe losy deportowanych na Wschód Polaków i zrozumieć, czym jest w polskiej historii i kulturze Sybir. Zapraszamy do zapoznania się z filmem promującym naszą wystawę „Sybir – Więzienie Narodu”.



Z Syberii do Strzelina. Opowieść o skrzypcach i odwadze
Rodzinę Jąkałów, zamieszkującą miejscowość Góra w ówczesnym województwie lwowskim, tragedia deportacji dotknęła 10 lutego 1940 roku. Józef Jąkała wraz z żoną i kilkorgiem dzieci został wywieziony na Syberię, do posiołka Czary. Dzięki wcześniejszemu ostrzeżeniu o zbliżającej się wywózce, rodzina zdążyła się spakować. Wśród zabranych rzeczy znalazły się skrzypce – cenna pamiątka rodzinna, przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Instrument towarzyszył Jąkałom przez cały okres pobytu na Syberii. Był symbolem pamięci, tożsamości i nadziei – dobrem, o które dbano z największą troską, nawet w najtrudniejszych warunkach syberyjskiej codzienności.
Po ogłoszeniu „amnestii” dla obywateli polskich, rodzina otrzymała zgodę na opuszczenie posiołka i możliwość dołączenia do Armii Andersa. Przeszkodą w realizacji planu okazał się naczelnik posiołka, niechętny do wydania odpowiednich zezwoleń.
Wtedy dwunastoletnia córka Józefa – Marysia – zdobyła się na odważny gest. Sama poszła porozmawiać z naczelnikiem, oferując mu w zamian za zgodę na wyjazd rodzinne skrzypce. Poruszony jej postawą, naczelnik nie tylko wyraził zgodę, ale też pozwolił Marysi zachować instrument.
Tak rozpoczęła się długa podróż Jąkałów – przez Iran, Indie i Tanganikę. W 1947 roku osiedlili się w Strzelinie na Dolnym Śląsku, dzieląc los wielu rodzin przesiedlonych z Kresów Wschodnich.
Skrzypce przetrwały Sybir i drogę powrotną, stając się świadkiem niezwykłej historii muzykującej rodziny. Jak wspomina Pani Barbara Derbisz, wnuczka Józefa Jąkały, jej dziadek grał na nich także po wojnie – niosąc dźwiękiem wspomnienia i nadzieję.
Rodzina przekazała instrument do zbiorów Muzeum Pamięci Sybiru. Dziś skrzypce można oglądać na wystawie stałej – jako symbol trwania, odwagi i rodzinnej pamięci.