Historia skrzypka Józefa Jąkały,
którego skrzypce uratowały mu życie na Syberii

Józef Jąkała z żoną Ludwiką i dziećmi zostali deportowani 10 lutego 1940 roku z miejscowości Góra.Przenosząc się, zabrał ze sobą m.in. skrzypce, które przekazał mu ojciec, a były one w rodzinie ważnym elementem – nie tylko zarobkowym. Po trzech tygodniach podróży w bydlęcych wagonach rodzina Jąkałów wraz z innymi deportowanymi z Bełza dotarła do miejscowości Czary, położonej w głębi syberyjskiej tajgi. Po ogłoszeniu amnestii rodzina mogła opuścić syberyjską tajgę wraz z pierwszym transportem. Pomogły im w tym skrzypce. Córka Józefa, Marysia, uprosiła ojca, by oddał Sowietom to, co miał najcenniejsze, byle tylko móc stamtąd wyjechać jak najszybciej. Naczelnik posiołka wzruszył się odwagą dziewczynki. Nie tylko zgodził się on na ich wyjazd, ale też zwrócił instrument właścicielowi. Rodzina Jąkałów rozpoczęła długą wędrówkę przez świat. Przemierzyli Pahlevi, Teheran, Indie, Tanganikę. 3 lipca 1947 roku wrócili do Polski.