Dzieci umierały w czasie podróży.
Jak ktoś umarł – dorosły albo dziecko –
to po prostu brali za nogi i wyrzucali do śniegu.
Nie było pogrzebu czy jakiegoś….
to były nie do opowiadania i przeżycia rzeczy.
Wanda Buczyńska-Olbromska,
deportowana w lutym 1940 roku